Dla kogo pechowa „13”

Trzynasta kolejka, mecz rozgrywany trzynastego i trzynaście straconych bramek Rakowa, dla niektórych pechowa liczba, ale po końcowym gwizdku sędziego z Gorzyc przekonamy się dla kogo.

Historia spotkań obu klubów nie jest długa, a w Ekstraklasie spotkały się dwa razy i za każdym razem górą byli podopieczni Marka Papszuna. W pozostałych czterech pojedynkach rywale wygrali po dwa pojedynki jako gospodarze i nie zanotowano żadnego remisu. Starsi kibice czwartoligowego wówczas Rakowa zapewne pamiętają pucharową porażkę z drugoligową „Dumą Podlasia” przy Limanowskiego zakończoną wynikiem 1:5 (0:4). Ten mecz na pewno ma w pamięci jego uczestnik, Piotr Malinowski. Pierwszy mecz w Białymstoku również zakończył się porażką częstochowian.
Tym razem Raków stoi na innej pozycji, jest wiceliderem rozgrywek, a na „swoim” terenie przegrał tylko na inaugurację rozgrywek z Legią i poza remisem z Wisłą pozostałych rywali odprawił z kwitkiem.
- Raków w tym sezonie gra bardzo ofensywną piłkę, strzela dużo goli, wobec czego wiemy, że to nie jest łatwe zadanie zagrać z częstochowianami na zero z tyłu. To będzie przede wszystkim walka. Nie tylko piłkarska, ale również na stopie lokomocji. Musimy się nastawić na dużo biegania, zarówno będąc przy piłce, jak i grając bez niej. Taki mecz nas czeka, jesteśmy na to gotowi – przyznał szkoleniowiec „Jagi” Bogdan Zając.
- Szanujemy Raków, jako zespół. Pojedziemy jednak do rywala walczyć o swoje, bo nie jesteśmy chłopcami do bicia - zapowiedział Taras Romanczuk.
– Czeka nas bardzo trudne spotkanie, musimy jednak być razem i walczyć o swoje - przekonuje Ivan Runje.
- Raków długi czas gra w niezmienionym składzie. Po awansie do ekstraklasy ich jakość jest zauważalna. Mają dobrze dopracowany system gry. Potrafią grać w linii obrony trójką defensorów, mają dobrych piłkarzy. Już długo grają razem i teraz to procentuje. U nas w ostatnim miesiącu i tygodniach było dużo zmian, nie tylko w linii obrony. Były kontuzje i inne problemy. Zdajemy sobie sprawę z tego, że tracimy sporo bramek. Myślę, że teraz w końcu pokażemy, że potrafimy grać na zero z tyłu. Raków jest bardzo trudnym przeciwnikiem i pojedziemy do rywala z szacunkiem. Wiemy jednak, że my też mamy w zespole dużo jakości i chcemy to na boisku pokazać. Pojedziemy do Bełchatowa wykorzystać nadarzające się sytuacje i chcemy osiągnąć jak najlepszy wynik - ocenił Tomáš Přikryl.
Kontuzje również nie omijają Rakowa, w którym wyłączeni z gry są Miłosz Szczepański i Tomáš Petrášek. Czecha udanie zastąpił Andrzej Niewulis, który dziesięć lat temu z Jagiellonią zdobył Puchar Polski. Z gry wyłączony jest również Giánnis Papanikoláou, który zmaga się z urazem barku a w ostatnich dniach dotarła do niego wiadomość o śmierci Ojca.                                     - Spędziłem w Białymstoku półtorej sezonu, były lepsze i gorsze momenty, ale staram się nie myśleć o tym. Cieszę się, że jestem w Rakowie. A ten mecz traktuję jak każdy inny. Wiem, że jesteśmy lepszą drużyną i musimy to tylko udowodnić na boisku, zagrać tak jak trener tego oczekuje - stwierdził Marko Poletanović, który w barwach Jagielloni rozegrał ponad trzydzieści meczów.

Sędzią głównym niedzielnego spotkania będzie Mariusz Złotek z Gorzyc, którego pierwszy gwizdek rozbrzmi o 17.30. Na liniach pomagać mu będą Paweł Sokolnicki i Tomasz Listkiewicz, a sędzią technicznym będzie Paweł Pskit. Bartosz Frankowski i Marcin Boniek obsłużą system VAR. Mecz odbędzie się bez udziału publiczności i będzie go można obejrzeć na Canal +.

XIII kolejka 11/12/13/14 grudnia,
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Piast Gliwice, 0:5
Zagłębie Lubin - Śląsk Wrocław, 2:1
Warta Poznań - Pogoń Szczecin, 1:2
Górnik Zabrze – Cracovia Kraków, 0:2
Wisła Kraków - Legia Warszawa, 1:2
Stal Mielec - Lech Poznań, 1:1
Raków Częstochowa - Jagiellonia Białystok, 3:2
Lechia Gdańsk - Wisła Płock, poniedziałek, 14 grudnia, 18:00.

cz-piłka.pl,